Skip to main content
0

Poznaj historię Państwa X

Państwo X byli normalną, choć zamożniejszą rodziną, jakich wiele w Polsce. Sąsiedzi mieli ich za przykład rodziny, która odniosła sukces – duży dom, porządne samochody na które mało kogo w okolicy byłoby stać. Do tego wakacje w zagranicznych kurortach, dzieci posyłane do prywatnej szkoły – słowem wiodło im się.

Pani X miała też bliską przyjaciółkę, Asię, a przynajmniej wydawało się jej że była to przyjaźń. Wraz z nią i jej mężem często spotykali się w domu na kolację czy grilla. Dodatkowo, Asia była pracownicą w firmie Pana X, który miał stanowisko dyrektorskie jednego z działów. X do pewnego momentu nawet cieszyła się, że jej mąż ma dobre kontakty z Asią i nie widziała nic złego w ich kontaktach, SMSach czy spotkaniach (jak wtedy myślała – służbowych).

Podejrzenie zdrady

Pierwsze podejrzenia, a co za nimi szło, myśl by podsłuchać telefon męża, pojawiły się kiedy koleżanka zerwała z Panią X kontakt. Stało się to nagle i bez wyraźnej przyczyny, chociaż X tłumaczyła to sobie przebojami z mężem Asi. Mąż mówił X że ostatnio faktycznie nie układa się jej w życiu prywatnym i Asia nie chce po prostu przenosić tego na grunt towarzyski czy zawodowy, dlatego postanowiła ograniczyć relacje. Pani X wydało się to dość dziwne, bo wcześniej często zwierzała się jej z problemów z mężem, z tego że jest apodyktyczny i zazdrosny, jednak z wrodzonego taktu nie drążyła tego tematu. Kilka razy spotkały się przypadkiem, ale Pani X wspomina to jak kontakt z prawie obcą osobą, zdecydowanie nie przypominało to relacji z czasów ich wspólnych obiadów czy wieczorów przy winie.

Impulsem do założenia podsłuchu był SMS, który odczytała pewnego razu na telefonie. Był on właśnie od Asi i brzmiał „jak się dziś czujesz? :)”. Nie wyglądało to na wiadomość załamanej kobiety, raczej jak typowa zaczepka do konwersacji. Podsłuch na telefon który kupiła, w ciągu tygodnia dostarczył jej szokującego materiału – spotkania Asi i pana X były regularne, a z rozmów wynikało że chcą nawet zamieszkać razem. Kobieta mówiła swojemu kochankowi np. jak urządzą wspólny pokój dla ich dzieci, kiedy już rozwiodą się z dotychczasowymi małżonkami. Pani X była w szoku, nie wiedziała od czego zacząć. Postanowiła w pierwszej kolejności porozmawiać z dawną przyjaciółką.

Zdrada

„Umówiłam się z nią po pracy, w kawiarni. O dziwo zgodziła się na spotkanie bez problemu. Kiedy zapytałam co łączy ją z moim mężem, beznamiętnie odparła, że mają romans od 1,5 roku. Dla mnie to był szok, jak można tak bez emocji opowiadać jak zniszczyło się komuś małżeństwo! Oczywiście mój mąż do niczego się nie przyznał, zadzwonił nawet do niej i opieprzył ją, jak może wygadywać takie głupoty. Nie wiedział biedak, że mam nagrane rozmowy, jak wspominają swój „służbowy” wyjazd do Sopotu…”

Wybaczyć zdradę

Pani X postanowiła wybaczyć mężowi, choć nie przyszło jej to łatwo. Cała jego jak i jej rodzina chciała żeby się zeszli z powrotem, dla dobra dzieci i małżeństwa, poza tym on błagał na kolanach żeby od niego nie odchodziła. Obiecywał poprawę i że już więcej tego nie zrobi. Faktycznie, przez dwa miesiące program do podsłuchu na jego telefonie nie przekazał żadnej rozmowy czy SMS, który zaniepokoiłby Panią X. Wtedy właśnie postanowiła skorzystać z funkcji która do tej pory średnio ją interesowała, czyli nasłuchu otoczenia.

„Mój niewierny mąż pojechał znowu na konferencję czy jakieś spotkanie do Trójmiasta, na kilka dni. Miał jechać podobno sam. Około 24 włączyłam podsłuch w jego komórce no i wszystko było jasne – znowu zabawiał się z tą ….ą. Co najlepsze, zdołał odpisać mi w tym czasie na smsa, że jest bardzo zmęczony i zaraz idzie spać!”
Pani X trzeciej szansy już mu nie dała, jest na etapie przygotowywania pozwu z orzeczeniem o winie do sądu.